Następnego dnia wróciliśmy z
Harrym do domu. Mieliśmy jeszcze tydzień wolnego, ale nie widywaliśmy się z
loczkiem, miałem kilka spraw do załatwienia. Za siedem godzin rozpoczynały się
lekcje, a ja zamiast spać rozmyślałem na różnymi rzeczami. Zastanawiałem się
nad tym co by było gdybym zostawił Harry'ego, w jakikolwiek sposób. Wiem, że
jestem gotów zrobić wszystko żeby był szczęśliwy, ale chyba go zawiodę. On mnie
kocha, a ja będę musiał go zostawić, jestem bezradny, nic nie mogę z tym
zrobić.
*Harry*
Stałem naprzeciwko klasy, w
której za chwilę miałem mieć lekcje czekając na Louisa. Jeszcze nie przyszedł,
co zaczynało mnie martwić. Nagle z innego korytarza wyszedł Zayn z chłopakami.
Ku mojemu zaskoczeniu kazał im zaczekać i podszedł do mnie.
- Hej Hazz.
- Czego chcesz Malik?
- Spokojnie, przyszedłem się
przywitać. Jak ci minęły święta?
- Yym…bardzo dobrze, a tobie?
- Całkiem nieźle. Gdzie jest
Louis?
- Wow, użyłeś jego imienia a nie
nazwiska. Oświeciło cię w te święta czy jak?
- Można tak powiedzieć.
- Aha. Nie wiem gdzie on jest – posmutniałem nagle.
- Na pewno niedługo przyjdzie, do
zobaczenia Harry – powiedział Zayn odchodząc do
chłopaków.
Nie mam pojęcia co mu się stało,
ale nie miałem czasu się tym teraz zajmować, myślałem jedynie nad tym gdzie jest
Louis. W końcu zabrzmiał dzwonek i wszyscy weszli do klasy, wszyscy oprócz
Louisa, którego w dalszym ciągu nie było. Gdy już usiadłem zauważyłem, że przy
tablicy stoją dwie osoby. Blondyni, jeden z jaśniejszymi włosami i niebieskimi
oczami wydawał się być bardzo przyjazny, a gdy zobaczyłem, że nawiązał kontakt
wzrokowy z Zaynem, bałem się, że ten coś mu zrobi, a jednak uśmiechnął się
tylko nieśmiało. Czyżby Malik upodobał sobie kogoś oprócz mnie? To by mi
ułatwiło życie prywatne. Jak się dowiedziałem później nowi uczniowie to Liam
Payne i Niall Horan. To wszystko odciągnęło na chwile moje myśli od Louisa,
który właśnie wszedł do klasy.
- Panie Tomlinson, proszę się
więcej nie spóźniać – powiedział do niego
nauczyciel, po czym Lou zajął miejsce obok mnie.
Po lekcji oboje wyszliśmy z klasy
i usiedliśmy pod kolejną salą.
- Gdzie byłeś?
- Zaspałem…
- Louis, spójrz na mnie…gdzie
byłeś?
- Mówiłem ci już, że zaspałem.
- Kłamiesz, widzę to. Dlaczego
nie chcesz mi powiedzieć prawdy?
- Daj spokój Harry…
Już chciałem mu odpowiedzieć gdy
podeszli do nas nowi uczniowie.
- Cześć jestem Niall, a to jest
Liam – blondyn wyciągnął do mnie dłoń w geście
przywitania.
- Hej, jestem Harry, a to jest
Tomlinson.
- Louis! – warknął Lou, a ja się uśmiechnąłem.
- Chcieliście coś konkretnego? – spytałem.
- Ym, tak. Urządzamy imprezę
noworoczną, przyjdziecie?
- Jasne – odpowiedzieliśmy równocześnie.
- To dobry pomysł by się wybić w
szkole, brawo – uśmiechnąłem się, a potem
wszyscy ruszyliśmy na zajęcia.
Nie wiem jakim cudem to się
stało, ale Niall usiadł z Zaynem i widziałem, że Malik był lekko speszony jego
towarzystwem, lecz po krótkim czasie się wyluzował, ponieważ Horan był naprawdę
czarującą i zabawną osobą.
Po wszystkich lekcjach bez słowa
ja i Louis rozeszliśmy się w swoje strony i dopiero wieczorem otrzymałem sms-a
od niego.
From:
Louis x.
Przepraszam, że nie mogę ci powiedzieć. Obiecuję, że dowiesz się w swoim
czasie. Xx.
Inf. od autorki: Hejo, przepraszam was za tak krótki rozdział, jakoś ostatnio nie mam weny :( Jednak mam nadzieję, że się wam podoba. A tak na inny temat, idzie ktoś z was na 'This Is As'? Jeśli tak to przeczytajcie sobie to http://www.twitlonger.com/show/n_1rm2trs. Enjoy xx.